niebo ciemne niczym demony
skrawki niebios pochłonięte czarną duszą,
mocą
prychają jadem
gwiazdy oderwane od snów,
nie pasują do koszmarów,
nie zgrywają się z ciemnością
powietrze zatrute, ciężkie, czarne
oddech nie przynosi ulgi,
nie uspokaja
dwa prostokąty,
cztery ściany,
jeden już człowiek
a wciąż tysiące myśli.
Trzeba poukładać,
na nowo scalić w jedność,
nauczyć na zaś.
Szukając słońca należy pamiętać
wryte w sercu, we krwi , w tętnicach
że nie znajdzie go dusza w ciemności
nie natknie się blaskom jego promieni ponurą nocą
nie otuli ciepło, kiedy zimną porą się wędruje
nie dotknie zaszczyt wzrostu , kiedy upadać dalej się chce.
Sens prosty, banalny
dlatego trudny tak wiecznie.
Szukając jasności w cieniu
doznać można jedynie obłudy,
fałszywego obrazu,
który zaboli i przyćmi jeszcze bardziej niż niebo na które teraz spoglądamy.
trzeba wyjść,
eksplorować inne przestrzenie,
ożywić swój wszechświat,
jakże wzruszający
jakże wyjątkowy
walczyć.
O,matko!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo ucieszył mnie Twój komentarz i jak bardzo trafiłaś z interpretacją tego co wtedy o godzinie 4:24 chciało zostać gdzieś utrwalone.
Twoje ostatnie słowa też są niesamowicie dopasowane do moich odczuć związanych ze słowami ,które ze mnie wypływają podczas chwil kiedy poszukuję siebie , staram się poskładać zachwiane emocje, myśli, słowa, które we mnie buzują , których nie rozumiem i staram się z całych sił aby nie wtargnęła w to wszystko negatywna energia.
Piszę,
pisze dość często bo pomaga niewyobrażalnie dzielić się czymś co w nas chyba najbardziej wyjątkowe , naszą duszą.
Dziękuję Ci z całego serca za ten komentarz, zainteresowanie i zagłębienie się w to co gdzieś tam moje serducho chciało przekazać mnie samej a ja postanowiłam przekazać to może komuś innemu.
Kontrasty są czymś wyjątkowym, paradoksalnie pomimo wielu sprzeczności zawsze jest coś co je łączy.
OdpowiedzUsuńCholernie lubię odkrywać cudze emocje , nieważne czy w pozytywnej czy negatywnej odsłonie , jeśli pokryte są jakąś głębią płynącą z doświadczeń jakie w życiu na nie wpłynęły są dla mnie czymś wyjątkowym, jak każdy z nas.
Tylko nie każdy potrafi to dostrzec w kimś a tym bardziej w samym sobie.
I jak wspomniałaś wiele nas to może nauczyć,
trzeba umieć patrzeć na kogoś z własnej perspektywy , ale z ogromnym pokładem empatii w sobie.
A tymczasem kończę bo rozpiszę się na kilkaset słów gdyż uwielbiam takie tematy do dyskusji :).
Dziękuję za tą wymianę zdań,
cudownie, że można tutaj znaleźć takie osoby
i że udało mi się to w miarę szybko,
ciekawe doświadczenie.
Pozdrawiam i również przesyłam promienie słoneczka!